Nie ma chyba książki napisanej przez Brytyjczyka, która bardziej dopasowana byłaby do polskich realiów. Wielu Polaków posiada bowiem niewielkie skrawki ziemi czy tarasy, które aż się proszą o to, by stać się czarownymi ogródkami, w których pobyt będzie prawdziwą przyjemnością.
Wydaje się wam niemożliwe, aby na kilkunastu metrach kwadratowych
ogrodu urządzić zaciszną świątynię dumania z wygodnym siedziskiem oraz mini-basenikiem pośrodku którego… płonąć będzie malutkie ognisko?