Wtorek 7 lutego 2012 jest pierwszym w tym roku strajkiem generalnym w pogrążonej w głębokim kryzysie
Grecji. Ludzie wyszli na ulice, by protestować przeciwko oszczędnościowym posunięciom rządu w zamian za międzynarodową pomoc wartości 130 miliardów euro przyznaną w październiku 2011. To już drugi międzynarodowy pakiet pomocy dla Grecji. W maju 2010 roku Atenom przyznano 110 miliardów euro. Rząd Grecji poinformował, że do końca 2012 roku zlikwiduje 15 tys.
miejsc pracy w
sektorze publicznym. Greckie władze argumentują, że takie decyzje są niezbędne, by ratować upadającą
gospodarkę. Program oszczędności budżetowych ma uchronić Grecję przed niewypłacalnością. Grecja musi szybko zawrzeć porozumienie z wierzycielami, ponieważ 20 marca zapada termin wykupu greckich
obligacji wartych 14,5 mld
euro. Rząd
Lukasa Papadimosa oświadczył, że sytuacja finansowa kraju jest bardzo ciężka. Program oszczędnościowy ma doprowadzić do równowagi w zadłużonych obecnie finansach publicznych. Strajk generalny będzie trwał 24 godziny. Protestują pracownicy sfery budżetowej. Grecka policja użyła
gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom, którzy próbowali przerwać policyjny kordon wokół parlamentu w centrum Aten.