Ekonomiści ostrzegają, że podatnicy zapłacą za uzupełnienie dziury budżetowej, która pojawiła się w wydatkach państwa.
W 2010 roku zapłacimy więcej za gaz, paliwa, węgiel czy prąd itp. Nie będą to duże różnice, zaledwie kilku- lub kilkunasto groszowe, tak jak w przypadku oleju napędowego około 17 gr, a benzyny i autogazu około 1 gr za litr. Jednak miesięcznie uzbiera się 37 zł. A to z powodu wprowadzenia nowych opłat do cen nośników energii takich jak opłata zapasowa, węglowa czy dywersyfikacyjna.
Pomysł ten nie spodobał się obecnemu ministrowi gospodarki, Waldemarowi Pawlakowi.
– Mamy już wystarczająco dużo podatków. W tej chwili cena surowej benzyny wynosi niecały 1 zł, to samo dotyczy oleju napędowego. Cała reszta to akcyza, VAT i opłata paliwowa. Wprowadzenie kolejnego podatku to już przesada – mówi Pawlak.
Autorzy, Źródło: Wikinews na licencji CC-BY 2.5
W 2010 roku zapłacimy więcej za gaz, paliwa, węgiel czy prąd itp. Nie będą to duże różnice, zaledwie kilku- lub kilkunasto groszowe, tak jak w przypadku oleju napędowego około 17 gr, a benzyny i autogazu około 1 gr za litr. Jednak miesięcznie uzbiera się 37 zł. A to z powodu wprowadzenia nowych opłat do cen nośników energii takich jak opłata zapasowa, węglowa czy dywersyfikacyjna.
Pomysł ten nie spodobał się obecnemu ministrowi gospodarki, Waldemarowi Pawlakowi.
– Mamy już wystarczająco dużo podatków. W tej chwili cena surowej benzyny wynosi niecały 1 zł, to samo dotyczy oleju napędowego. Cała reszta to akcyza, VAT i opłata paliwowa. Wprowadzenie kolejnego podatku to już przesada – mówi Pawlak.
Źródła
Autorzy, Źródło: Wikinews na licencji CC-BY 2.5
2009-11-25 00:00:00
