WYBRANE INSTYTUCJE PRAWA KARNEGO W PIĘCIOKSIAGU MOJŻESZA

Księga
Przygotowane przez: ieuz
Podpatrzone na: http://www.flickr.com
Dokonując analizy pięciu ksiąg mojżeszowych (Tora) pod kątem prawa i sądownictwa można dostrzec wiele analogii, ale także i różnic ze współcześnie obowiązującym prawem. Analizując Stary Testament nie sposób nie dostrzec zależności pomiędzy normami prawnymi, a normami religijnymi, dlatego dokonując interpretacji Pisma Świętego w aspekcie prawnym należy odnieść się także do wykładni moralnej.

W Biblii system ustawodawczy można podzielić na dwa etapy – przypisane odpowiednio Staremu i Nowemu Testamentowi. Pierwszy z nich to tzw. „Stare Przymierze”, które zostało zawarte w Księdze Wyjścia. Wówczas to Bóg – ustawodawca przekazuje Mojżeszowi tablice z dziesięciorgiem przykazań, które stały się swoistą „konstytucją”, „kodeksem” dla wiernych. Drugi etap dostrzegamy w Nowym Testamencie, jest to przyjście na świat Jezusa Chrystusa. Jest to, więc także doskonały przykład podkreślający JEDNOŚĆ całego Pisma Świętego. Wróćmy jednak do rozważań nad problematyką instytucji prawa karnego.

Pierwszą zasadą, jaką można bez problemu dostrzec w Biblii jest zasada Nulla crimen sine lege. W prawie mojżeszowym kara była interpretowana, jako pokuta za wystąpienie przeciwko Bogu, podstawowym wartościom prawnym, moralnym i religijnym. Samo słowo przestępstwo na przestrzeni wieków zmieniało swoje znaczenie. Inne znaczenie maiło ono w Starym Testamencie, inne zaś w Nowy. Dla przykładu w Księdze Rodzaju możemy odnaleźć informację, że Lot, bratanek Abrahama utrzymuje kontakty seksualne ze swoimi córkami. W rozumieniu prawa z Nowego Testamenty jak i prawa nam współczesnego z kazirodztwo, – co jest zabronione!!! Jednak w Starym Przymierzu (przed objawieniem tablic na górze Synaj) takie „ekscesy” nie były odczytywane za grzech, czyli w konsekwencji znaczenia tego słowa nie było przestępstwem.

Innym przykładem może być tutaj także Abraham, który za swoją żonę obiera przyrodnią siostrę. Jak widać przed spisaniem prawa, czyli przed objawieniem Mojżeszowi było to w pełni, powiedzielibyśmy dzisiaj, legalne. Łatwo więc dostrzec zasadę Nulla crimen sine lege. Obecnie jest podobnie – nikt nie może zostać ukarany za przestępstwo, które nie figuruje w żadnym kodeksie, ustawie.

Kolejną zasadą, którą chciałbym przedstawić jest zasada Nullum crimen sine culpa. Obecnie zasada ta została wyrażona w polskim prawie karnym w art.1 §3 Kodeksu Karnego. W Biblii zaś nie można mówić o pojęciu winy. Wina jako taka nie istniała w pełnym znaczeniu, jedynie mogliśmy dostrzec jej zarys. Częściej można było mówić o grzechu. W religii żydowskiej to właśnie grzech w pełni definiował popełnienie czynu zabronionego. Sam grzech w kulturze katolickiej obejmuje zarówno winę jak i chęć popełnienia czynu zabronionego. W czasie kiedy powstawał Pięcioksiąg w wielu kulturach a zasada obiektywnej odpowiedzialności. Prawo żydowskie było jednak jednym z pierwszych, które sprowadzało do subiektywizacji odpowiedzialności.
Wśród obowiązującego prawa dominowała zasada talionu, czyli tzw. krwawa zemsta. Dość ciekawym elementem było to, iż osoba, która umyślnie – z premedytacją dokonała czynu haniebnego – np morderstwa nie posiadała praktycznie prawa do sądu. Mogła zostać pomszczona w każdym miejscu o każdym czasie. Inaczej ma się jednak sytuacja u osób, które dokonały nieumyślnie tego czynu. Przysługiwało im prawo do sądu oraz mieli możliwość udania się do tzw. „Miasta ucieczki”, gdzie mogli spokojnie oczekiwać na sąd, bez obawy, że dopadnie ich „mściciel krwi”. Powyższy przykład opowiada nam o dość początkującym i ograniczonym stopniu przydzielania kary od wielkości popełnionego czynu.

Kolejnym dość ważnym aspektem, który należy poruszyć to prawo zemsty! Czytając Pismo Święte możemy dostrzec, że Kain miał być pomszczony 7 razy, z kolei Lamek, który powiedział, ze jest gotów zabić człowieka, jeżeli ten naruszy dobro osobiste jego lub jego córek może zostać pomszczony aż 77! razy.

Zasady panujące w prawie przed mojżeszowym zostały nieco zmienione na Synaju. Bóg bowiem ograniczył prawo zemsty jedynie do wyrównania krzywd, jednak całkowicie zostało ono zniesione przez Jezusa Chrystusa. Dość charakterystyczną instytucja prawa karnego w prawie mojżeszowym było także „wykupienie”.
W Biblii najczęstszą karą za przestępstwa była kara śmierci. Jednak grzesznik, mógł złożyć Bogu ofiarę w zamian za popełniony prze siebie grzech. Zwierzę oddane na ofiarę ponosiło śmierć niejako za tego, który dopuścił się czynu zabronionego. W zależności od popełnionego czynu zwierzęciem oddanym na ofiarę był gołąb dla czynów lekkich, lub owca dla czynów cięższych. Zwierzę składane w ofierze nie mogło posiadać jakiejkolwiek skazy – symbol czystości. Dzięki temu zwierze mogło ponieść w pełni konsekwencje czynu za grzesznika. Szansy tej nie miał jednak każdy.

Za cięższe przestępstwa, grzechy automatycznie przypisywana była kara śmierci, którą powinno wykonać społeczeństwo. Do tego typu grzechów zaliczyć możemy zabójstwo lub czczenie innych bóstw. Na domiar złego śmierć nie była ostateczną karą. W ramach prewencji ciało winowajcy wieszane było na jeden dzień na drzewie. Wykupienie można analogicznie dospawać do obowiązującego prawa w Polsce. Kodeks Karny, art. 66 §1 , art. 69 §2 oraz art. 77 §1.

W wierzeniu Starotestamentowym kara była uznawana za konsekwencję popełnionego czynu. W myśl zasady nie ma przestępstwa bez kary, grzesznik mógł zadośćuczynić popełniony przez siebie czyn składając w ofierze inną istotę. Kara była w pewnym stopniu przywróceniem równowagi pomiędzy Bogiem, a człowiekiem. Obecnie w Kodeksie Karnym istnieje dyrektywa, która mówi nam także o „sposobie życia przed popełnionym przestępstwem” – art. 53 §2 Kodeksu Karnego. Z kolei Kodeks postępowania karnego z 6 czerwca 1997 roku (Dz. U. Nr 89, poz. 555 z póź. zm.) w art. 214 §2 nakazuje u postępowaniu sądowym lub śledztwie prokuratorskim dokonania wywiadu środowiskowego, przynajmniej pobieżnego zbadania dotychczasowego życia sprawcy, jego otoczenia, środowiska, w którym spędzał dotychczas. W prawodawstwie polskim ten punkt jest bardzo ważny przy ocenie całej sytuacji, samego popełnienia czynu zabronionego. Bowiem również od otoczenia, środowiska zależy wyrok, sama kara, oraz możliwe próby resocjalizacji sprawcy. Taki stan rzeczy nie jest także obcy w innych dziedzinach życia – chociażby w medycynie, polityce, czy psychologii. Instytucja ta ma również swój odpowiednik w prawie mojżeszowym. Weźmy dla przykładu Saula, który prowadził godne, pobożne życie. W nagrodę za to został wybrany na króla Izraela. W czasie ponawiania jednak dopuścił się wielu przewinień, co skończyło się dla niego tragiczną śmiercią. Na podstawie tej historii odczytujemy, że pomiędzy relacjami Bóg – człowiek, w końcowej fazie każdy otrzymuje zapłatę godną tego, jakie życie wiódł pod koniec. Bóg nie rozstrzyga, czy potencjalny grzesznik wiódł początkowo życie pobożne, był wierny prawu. Dla najwyższego sędziego najważniejsze są czyny pod koniec życia grzesznika, to głownie one są przyczyną końcowej kary. Można tutaj dostrzec zaprzeczenie ze współcześnie obowiązującym prawem.

Ostatnią instytucja, jaką chciałbym omówić jest instytucja świadka. W Starym testamencie możemy dostrzec pewną ewolucję w tej kwestii. Otóż w Księdze Liczb zeznania jednego świadka mogły być koronnym dowodem w sprawie o zabójstwo, jednak już w Księdze Powtórzonego Prawa praktyki te zostały całkowicie zakazane „(…) nie przyjmie się zeznania jednego świadka przeciw nikomu, w żadnym przestępstwie i w żadnej zbrodni. Lecz każda zbrodnia popełniona musi być potwierdzona zeznaniem dwu lub trzech świadków (…)”. W prawie polskim, obecnie, wykształciła się zasada swobodnego oceniania dowodów przez organ postępowania karnego. Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, by zaznania jednego świadka stały się wystarczający, by skazać winnego. W latach 90 w wyniku pojawienia się tzw. przestępczości zorganizowanej, wykształciła się instytucja świadka koronnego. Ona właśnie była m.in. odpowiedzialna za odnalezienie i oskarżenie przestępcy na podstawie zeznań jednej osoby. Od tej zasady odstępują obecnie nieco prawnicy. Kierują się oni m.in. tradycjami historycznymi i kulturalnym. Nie stawiają oni na równi zeznań jednej osoby z innymi dowodami, lub żądają szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie. Zasada ta to unus testis – Nullu testis est.

Reasumując analizę prawa mojżeszowego i nam współczesnego nie sposób nie dostrzec wielu analogii! Podobieństwa te wynikają głownie z podłoża historycznego, jak i moralnego, jednak przede wszystkim z ponadczasowości i uniwersalności rozwiązań prawnych, zastosowanych, właśnie w Piśmie Świętym.
Przygotowane przez: Przemek
2007-03-15 20:14:55